Bardzo często podczas konsultacji rodzice pytają mnie, jakie sprzęty/zabawki powinni mieć w domu aby wspomóc rozwój procesów sensorycznych swoich dzieci. Staram się zawsze wtedy uspokajać i pokazywać, że tak naprawdę nie potrzebują nic niezwykłego czy specjalnego. Jest jednak parę rzeczy, które warto mieć w domu i w które dobrze jest się zaopatrzyć. Poniżej prezentuję krótką listę.
- piłka gimnastyczna – jest to pierwsza rzecz, którą polecam rodzicom. Na piłce dzieci mogą siedzieć, leżeć na brzuchu lub na plecach, mogą ją odbijać, kozłować lub turlać. Doskonale sprawdza się w przypadku dzieci z obniżonym napięciem mięśniowym, ale też u tych, które mają podwrażliwość proprioceptywną.
- dysk sensoryczny – na dysku podobnie, jak na piłce można wykonywać bardzo dużo aktywności. Świetnie sprawdza się, jako „poduszka” pod pupę np. dla dzieci, które mają problem ze spokojnym wysiedzeniem przy stole, ale także np. jako pomoc w ćwiczeniu równowagi w pozycji stojącej.
- hamak – nie każdy niestety ma możliwości żeby zawiesić w domu hamak, ale jeśli tylko mamy odrobinę miejsca, gdzie taki sprzęt mógłby zawisnąć, to jak najbardziej warto w hamak zainwestować. Sprawdza się świetnie, jako miejsce do relaksu i wyciszenia, ale też jako przyrząd do stymulowania przedsionka.
- woreczki gimnastyczne/sensoryczne – pisałam o nich już wcześniej więc tutaj tylko krótko powtórzę, że woreczki można wykorzystać na tysiące sposobów. Pomagają stymulować zmysł dotyku, słuchu, wzroku, ale też system przedsionkowo – proprioceptywny. W ich wykorzystaniu ograniczeniem jest tylko nasza wyobraźnia (i ewentualnie metraż mieszkania).
- balony – zawsze warto mieć w domu balony, bo w przeciwieństwie do piłki zabawa nimi raczej na pewno przyniesie mniej szkód. Balony możemy dawać dzieciom do dmuchania, odbijania, podrzucania, można grać nimi w tenisa lub w siatkówkę, a nawet w piłkę nożną.
- bańki mydlane – bańki mydlane są zawsze frajdą dla dzieci i korzystanie z nich jest bardzo polecane także przez logopedów. Dmuchanie baniek jest doskonałą stymulacją okolicy orofacjalnej, a ich zbijanie świetnie sprawdza się np. w ćwiczeniu koordynacji wzrokowo – ruchowej.
- piasek kinetyczny – wszelkie masy, takie jak piasek czy mieszanki sypkie np. ryżowo – kaszowe są często dla rodziców tematami trudnymi, bo niestety robią w domu dużo bałaganu. Myślę jednak, że warto czasem przymknąć oko i pozwolić dziecku pobawić się właśnie piaskiem kinetycznym, bo stymulacja dotykowa (ale także wzrokowa czy węchowa) jakiej dostarcza jest niezwykle potrzebna do prawidłowego rozwoju młodego człowieka.
Karolina Berger
terapeuta Integracji Sensorycznej, pedagog,
trener umiejętności społecznych