Wybiórczość pokarmowa a zaburzenia Integracji Sensorycznej

„ Moje dziecko nie chce jeść”

„ Zuzia ma odruch wymiotny, kiedy czuje zapach zupy kalafiorowej”

„ Adaś nie cierpi wszystkiego co zielone”

„ U Laury na talerzu, każdy rodzaj jedzenia nie może się ze sobą stykać”

„Moje dziecko je tylko na przemian zupę pomidorową z rosołem”

„Jaś je tylko pięć potraw. Nie chce próbować niczego nowego”

… Znacie to Państwo?

Wiele z Was przychodzi do nas – terapeutów Integracji Sensorycznej – właśnie między innymi z takimi problemami. U większości dzieci, spożywanie tylko wybranych produktów, może świadczyć o problemach związanych z zaburzeniami procesów Integracji Sensorycznej.

Jako terapeuta, odnotowuję fakt, że w dzisiejszych czasach, wzrosła niesamowicie świadomość rodziców w tym aspekcie – co mnie niezwykle cieszy.

Zdajecie sobie bowiem Państwo sprawę, że Wasze dziecko ma kłopoty z jedzeniem i że może nie wynikać to z fanaberii, złośliwości, humoru, ale z jakiś głębszych problemów. Dawniej, wśród rodziców, nie było takiego zrozumienia dla „niejadków”. Wynikało to oczywiście między innymi z braku źródeł wiedzy na ten temat. Nikt nie łączył wybierania określonych pokarmów przez dziecko z integracją sensoryczną. Mamy takich dzieci mówiły zazwyczaj „On tak już ma”. „Jak byłam w jej wieku to też nie jadłam, ale wyrosłam”. Niestety, ale często się tak nie staje.

Sygnały świadczące o wybiórczości pokarmowej

Oczywiście większość z nas wie, że konsekwencje niejedzenia są bardzo poważne. Należy pamiętać, że dzieci wysyłają nam liczne sygnały, które świadczą o tym, że mogą mieć różnego rodzaju problemy zaburzające przyjmowanie pokarmów.

Oto kilka przykładów:

  • Dziecko może mieć awersję związaną z dotykaniem pokarmów. W związku z tym będzie unikać sytuacji, w których konieczne staje się przełożenie jedzenia z jednej miseczki do drugiej. W szkole stanie się to widoczne w trakcie zajęć związanych ze zdrowym odżywianiem, kiedy prosimy dzieci, by próbowały owoców lub warzyw, lub gdy mają wspólnie przygotować kanapki czy sałatki.
  • Dziecko demonstruje swoje niezadowolenie, kiedy jego dłonie mają kontakt z pożywieniem. Domaga się wówczas szybkiego wytarcia rąk.
  • Jeśli dziecko nie zna jakiegoś pokarmu lub nie odpowiada mu jego konsystencja, stara się go nie dotykać lub robi to w bardzo specyficzny sposób, np. używa do tego celu tylko opuszków palców.
  • Mimo że dziecko jest coraz starsze, wkłada do buzi różne przedmioty. Mogą to być palce, kołnierzyk, włosy, ale również temperówka, gumka do mazania lub linijka. W sytuacji szkolnej staje się to dość uciążliwe i niebezpieczne. Poza tym dziecko skupia się niekiedy tylko na tym, aby mieć coś w buzi, i nie zwraca uwagi na to, co się dzieje wokół niego..
  • Dziecko może być również nadwrażliwe na sytuacje, w których sztućce lub pokarm dotykają jego ust i języka. Reaguje wówczas odruchem wymiotnym. Taka sama reakcja może mieć miejsce, kiedy dziecko widzi lub czuje pokarm, za którym nie przepada.
  • Sygnałem świadczącym o problemach dziecka może być sytuacja, gdy wpycha ono sobie dużo pokarmu do buzi lub nie ma świadomości, że się pobrudziło i pożywienie znajduje się na jego twarzy. 

Widać bardzo wyraźnie, że sytuacji, w których dziecko pokazuje nauczycielom i rodzicom, że dzieje się z nim coś niepokojącego, jest sporo. Niestety, to tylko nieliczne sygnały, które mogą dotyczyć zaburzeń integracji sensorycznej.

Mieć „niejadka” w domu, to ogromne obciążenie dla rodziców, zarówno psychiczne jak i fizyczne. Bo ileż można stać w kuchni i gotować pięć różnych dań – dla każdego co innego? Zastanawiać się co mój syn będzie jadł w szkole czy na wycieczce? W dalszą podróż brać termos z zupą, którą moja pociecha tylko zje. Pójść całą rodziną do restauracji? – Marzenie. Wakacje „All inclusive”? Zapomnij. Pamiętać o tym, aby zawsze mieć odpowiedni makaron w domu.

Znacie to?

W swojej pracy miałam wielu rodziców, różnie podchodzących do problemu niejedzenia swoich dzieci. Jedni bagatelizują. Inni uważają, że to minie. Jeszcze inni w ogóle nie zauważają, że coś jest nie tak. Na szczęście wielu z Was zdaje sobie sprawę z powagi problemu i próbuje pomóc. Pomóc dziecku, ale nie oszukujmy się, także i sobie.

Pamiętajcie. Wasze dzieci mogą często grymasić, wybrzydzać, pluć jedzeniem, wymiotować nie dlatego, że tak im się podoba, ale dlatego, że nie potrafią inaczej zasygnalizować, że coś im przeszkadza. Pisze to mama, która sama zmaga się z wybiórczością pokarmową swojego syna.

Izabela Kanclerz

Terapeuta Integracji Sensorycznej