Kiedy warto iść z dzieckiem do logopedy?

„Jeszcze nie mówi i już u logopedy? Nie wiedziałam, że takie małe dzieci też chodzą do logopedy. I co Pani z nimi robi?” Takie pytania słyszę bardzo często, gdy z gabinetu wychodzi rodzic z niemowlakiem na rękach.

Zawód logopedy kojarzony jest zazwyczaj z pracą nad wadami wymowy, a najczęściej LOGOPEDA TO PANI, KTÓRA UCZY MÓWIĆ [R]. Jest jednak zupełnie inaczej. Logopedia jest szeroką dyscypliną, a logopeda może dokonać badania i udzielić wsparcia już noworodkowi. Nie ma także górnej granicy wieku.

Prawidłowy rozwój mowy dziecka ma fundamentalne znaczenie dla jego rozwoju intelektualnego i społecznego, a także dla jego przyszłych sukcesów szkolnych. Dlatego istotne jest, aby z zaburzeniami mowy udać się do logopedy odpowiednio wcześnie. Współczesny logopeda uczy nie tylko prawidłowej wymowy, ale również właściwej komunikacji.

Kiedy zatem warto wybrać się na konsultację logopedyczną?

Do logopedy należy przyjść, gdy:

  • dziecko ma trudności ze ssaniem, połykaniem, gryzieniem, żuciem
  • dziecko około 3 – go miesiąca nie głuży (nie wydaje dźwięków gardłowych typu a-gggg)
  • dziecko 6-7 miesięczne nie gaworzy (nie wymawia ciągów sylab np. bababa, mamama)
  • dziecko około roku nie wymawia pojedynczych słów np. mama, baba
  • dziecko dwuletnie ma ograniczony zasób słownictwa (kilka, kilkanaście słów) lub nie mówi, nie tworzy prostych zdań typu „mama am, bobo pa”
  • niezależnie od wieku, dziecko mówi niewyraźnie, wypowiedzi są niezrozumiałe
  • dziecko nie reaguje na polecenia, nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, wypowiada niezrozumiałe ciągi dźwięków, nie reaguje na imię
  • podczas mowy dziecko wysuwa język między zęby
  • rozwój mowy zatrzymał się, lub nastąpił regres,
  • zacina się, jąka – jego mowa jest niepłynna,
  • dziecko w 4 roku życia nie wymawia głosek s, z, c, dz (mówi np. śłońce zamiast słońce)*
  • dziecko w 5 roku życia nie wymawia głosek sz, rz, cz, dż (mówi np. safa zamiast szafa)*
  • dziecko w 6 roku życia nie wymawia głoski r*
  • dziecko 7- letnie nie wymawia jakichś głosek lub wymawia je w sposób zdeformowany
  • dziecko ma trudności z nauką czytania, pisania
  • dziecko przestało mówić w określonych miejscach lub nie odzywa się do osób np. zawsze w przedszkolu lub w sklepie
  • występują trudności w zakresie jedzenia (faktury (je tylko twarde albo miękkie), wybiórczość pokarmowa
  • i król SMOK – pamiętajmy, że smok odstawiamy do maksymalnie 18 msc., długotrwałe ssanie smoka ma kolosalne konsekwencje np. deformacje zgryzu, żuchwy, obniżenie sprawności narządu mowy. DZIECKO, KTÓRE MA SMOKA W BUZI NIE JEST W STANIE MÓWIĆ
  • w każdym momencie, gdy mamy wątpliwości, co do prawidłowości rozwoju mowy i komunikacji.
  • dziecko ma często otwartą buzię, nadmiernie się ślini

I tutaj warto wspomnieć o bardzo aktualnym temacie, a mianowicie o 3 migdale.

Dlaczego coraz więcej dzieci ma nadmiernie przerośnięty trzeci migdał?

Nie jest do końca prawda, aktualnie specjaliści dysponują coraz lepszą technologią pozwalająca dokładnie zbadać adenoid.

Dzięki temu zyskał on na „popularności”, przyczyniła się do tego również większa świadomość rodziców.

Objawy nadmiernie przerośniętego trzeciego migdała, które powinny zaniepokoić rodziców:

  • przewlekłe zapalenia uszu/zatok/gardła
  • częste anginy
  • spanie z otwartą buzią
  • chrapanie
  • bezdechy nocne
  • podczas zabawy/wolnego czasu dziecko ma stale otwartą buzię
  • mowa nosowa
  • niedosłuch – dziecko często powtarza „co?”
  • zwiększona męczliwość
  • nadpobudliwość – spowodowana niedotlenieniem mózgu dziecka
  • brak mowy
  • spowolnienie ogólnego rozwoju dziecka

Kolejnym bardzo aktualnym tematem jest wędzidełko języka. Część dzieci ma je skrócone i wymagany jest zabieg jego podcięcia. ALE! Pamiętajcie, że to logopeda ocenia wędzidełko. Logopeda bada jest funkcje, mobilność. Nie wystarczy spojrzeć i powiedzieć – jest skrócone, trzeba ciąć. Należy sprawdzić czy inne funkcje jak np. połykanie, gryzienie, żucie, sprawność są zaburzone. Czasami wystarczą odpowiednie masaże, aby pomóc dziecku.

Pamiętajmy również, że logopeda ocenia jedynie funkcje języka, nie on wykonuje zabieg. Zabieg wykonuje operator. Ostatnio głośno jest o tym, że „to logopeda wysłał na podcięcie i to on ponosi wszelkie ewentualne konsekwencje”. Natomiast logopeda ocenia wędzidełko i przygotowuje je (jeśli jest potrzeba) do zabiegu poprzez masaże.

Pamiętaj, zawsze lepiej wybrać się na konsultację i usłyszeć, że nie ma zaburzeń, niż zwlekać i przeoczyć zaburzenie na wczesnym etapie, gdy często możemy skutecznie pomóc i nie tworzą się wtórne zaburzenia, a nieprawidłowe schematy nie utrwalają! Ważne, aby oddziaływania logopedyczne były wdrożone jak najwcześniej, wtedy są większe szanse na eliminację zaburzeń.

Dlaczego nie warto czekać aż problem rozwiąże się sam z czasem?

Dziecko, którego mowa rozwija się prawidłowo, już około 2 roku życia prowadzi pierwsze, proste „ rozmowy” z osobami, które go otaczają.

  • Jeśli Twój Maluch skończy 3 rok życia, a nie będzie mówił nadal, to pomyśl, ile fantastycznych rozmów z nim tracisz. To czas, którego nie da się już cofnąć!
  • Mózg dziecka jest najbardziej podatny na zmiany (pod wpływem terapii) do 3 roku życia. Właśnie wtedy efekty stymulacji mają szansę na bardzo szybkie uwidocznienie się. Ale nawet po skończeniu 3 roku życia, zawsze warto mieć na względzie zasadę, że im szybciej rozpoczniemy terapię, tym lepiej.
  • Konsultacja z logopedą nie musi zakończyć się koniecznością częstych wizyt. Może się okazać, że logopeda pokaże Wam ćwiczenia, które warto wykonywać w domu, poda cenne wskazówki, z którymi możecie poradzić sobie sami (to oczywiście zależy od problemu z jakim boryka się dziecko). Wtedy wystarczy wizyta kontrolna raz na jakiś czas.

Dziecko, które nie może porozumieć się ze światem, staje się coraz bardziej sfrustrowane i może reagować bardzo emocjonalnie. Pomyślcie: nie możecie powiedzieć o co Wam chodzi, co Was boli, co Wam się dzisiaj śniło, bo nikt Was nie rozumie! Koszmar, prawda? Nie rozumieją Was rówieśnicy, więc nie chcą się z Wami bawić. Nie fundujcie tego swoim Maluchom!

Pamiętajcie, nigdy nie warto odkładać konsultacji na później. 

Nigdy nie mamy pewności czy to, co nam wydaje się małym opóźnieniem, nie jest symptomem jakiegoś poważniejszego problemu. I nie chodzi tu o to, żeby Was teraz straszyć. Chodzi o świadome podejście do tematu. Bo przecież dla każdego z nas, najważniejsze jest zdrowie i prawidłowy rozwój naszych dzieci.

Logopeda
Magdalena Pękul